Spotkanie z uczniami Chrześcijańskiego Liceum Samuel w Międzylesiu

Renata Kugaczewska gestykulująca podczas rozmowy z przesympatycznymi uczniami Liceum Samuel w Międzylesiu

Zostałam zaproszona na pogadankę z uczniami Chrześcijańskiego Liceum Samuel w Międzylesiu w celu zaznajomienia ich z pracą tłumacza języków angielskiego i hiszpańskiego. Nauczycielka, pani Sylwia Nowak, zwróciła się do STP z propozycją tego spotkania.

Na wstępie opowiadam o początkach mojej fascynacji językiem hiszpańskim i o tym, jak po studiach na UW udało mi się wyjechać na studia do Hiszpanii mając zaledwie 20 dolarów w kieszeni. Uświadamiam młodym, że teraz paszporty mają w domu i świat stoi przed nimi otworem, ergo bez znajomości języków ani rusz!

UE promuje wielojęzyczność, znajomość co najmniej dwóch języków obcych. Jednym z nich powinien być angielski /boć to współczesna lingua franca/. Przedstawiam specyfikę pracy tłumacza w Polsce i w instytucjach europejskich, otwarcie mówię o blaskach i cieniach tego zawodu. Wspominam o stale udoskonalanych tłumaczeniach maszynowych, stosowanych już w Parlamencie Europejskim. Zalecam by baczyli na jakość języka polskiego, by nie zaśmiecali języka, by dużo czytali. Młodzi uważnie słuchają, zadając od czasu do czasu pytania, między innymi o to, co można robić po studiach filologicznych. Wyjaśniam, że nasi absolwenci pracują jako nauczyciele /język hiszpański jest trzecim najchętniej studiowanym językiem w Polsce/, jako tłumacze konferencyjni i pisemni /w tym przysięgli/, są dziennikarzami, pracują w MSZ, w instytucjach europejskich itp.

Mówię im, że są obywatelami świata, mogą żyć i pracować gdzie chcą. Przekonuję, że znajomość języków jest niezbędna w różnych zawodach, na przykład lekarza, inżyniera, w prowadzeniu firmy. Ułatwia życie, pozwala nawiązywać kontakty, poszerzać wiedzę w tym szybko zmieniającym się świecie. Przytaczam znaną maksymę mówiącą, że tyle razy żyjemy ile języków znamy, bo przecież każdy język to inna kultura, inne postrzeganie rzeczywistości.

Dwugodzinne spotkanie szybko dobiega końca. Żegnamy się oklaskami. To spotkanie z młodymi było dla mnie wielką frajdą. Może ktoś spośród nich zostanie w przyszłości tłumaczem, może teraz bardziej przyłożą się do nauki?

Do artykułu dołączam nieszczególnie udane zdjęcie ze spotkania, ale to corpus delicti, że tam byłam.

Wasza Renata Kugaczewska