„Gdy się najmniej spodziewasz, nagła wiadomość …”
Dziś rano dowiedziałam się o śmierci Joasi Spychały, pierwszej prezeski PSTK, znakomitej tłumaczki, wspaniałego człowieka i mojej serdecznej koleżanki.
Wielokrotnie spotykałyśmy się przy różnych oficjalnych okazjach, na spotkaniach i konferencjach branżowych, ale równie często prywatnie.
Byłyśmy w tym samym czasie prezeskami naszych organizacji. Joasia regularnie gościła na naszych imprezach. Świetnie się rozumiałyśmy, miałyśmy taką samą wizję działalności stowarzyszeń tłumaczy oraz współpracy między nimi.
Pamiętam, jak na marginesie jednego z naszych Salonów przeprowadziła mini szkolenie dla studentów, nowych członków STP, którzy tłumaczyli symultanicznie podczas naszego spotkania. Młodzi tłumacze byli zachwyceni.
Poznałyśmy się osobiście na biwaku inaugurującym kadencję Zarządu STP. Było wesoło, ognisko, kiełbaski i wspaniała, ciepła, wesoła Joanna. Potem wielokrotnie spotykałyśmy się na lunchach i kolacjach lub telefonicznie, by omawiać sprawy branżowe.
Dynamiczna, ciepła, uśmiechnięta, otwarta na innych – tak ją wspominam. Zawsze bardzo wspierała współpracę naszych stowarzyszeń.
Była wspaniałą, serdeczną koleżanką, całym sercem zaangażowaną w działalność społeczną na rzecz naszego środowiska.
Gdy spotkałyśmy się po raz ostatni, umówiłyśmy się, że musimy jak najszybciej spotkać się na konferencji w kabinie. Niestety nie zdążyłyśmy.
Będzie nam Joasi bardzo brakowało …
Wspomnienie Moniki Ordon-Krzak, byłej prezeski STP